środa, 15 kwietnia 2015

Witamina

- No co się śmiejesz?! Sraczkę mam! - wygłaszam oficjalny komunikat, widząc kpiące spojrzenie, którym Ewa wita mnie, gdy kolejny raz wracam z hotelowej toalety. Trochę zbyt głośno podzieliłem się gnębiącym mnie nieszczęściem, bo siedzący obok nas facet zaczyna przyglądać mi się z lekkim obrzydzeniem. Klasyczny lew basenowy, wystrojony w nieskazitelnie białe wdzianko szczelnie opinające wystający brzuszek i podkreślające czerwoną opaleniznę . Czeka tak jak my, na transfer na lotnisko i chroni się przed karaibskim upałem w klimatyzowanym hotelowym lobby.
- Jak tak dalej pójdzie to zabraknie papieru w kiblu – uświadamiam wszystkim obecnym skalę męczącego mnie zjawiska. Ewa puka się palcem w czoło i pokazuje mi, abym się już nie odzywał. Facet szepcze coś do ucha swojej towarzyszki, a ta rzuca mi pogardliwe spojrzenie znad wściekle czarnych rzęs.
- Znikąd współczucia – myślę sobie i skupiam się na odczytywaniu sygnałów, jakie do spółki ze zwieraczami przesyłają mi moje jelita. Trzeba być podwójnie czujnym, bo wróg stoi u bram. Jednocześnie przypominam sobie jakie brudne łapy miał ten rybak, który częstował mnie wczoraj świeżymi krewetkami na ostatniej dzikiej plaży, na jakiej zatrzymaliśmy się przed zakończeniem naszego objazdu Dominikany. Chyba potem pożałował swojej wielkoduszności, bo zeżarłem mu prawie pół siatki. A teraz cierpię.... Próbuję zająć umysł czymś innym niż myślenie o gównie i porządkuję w głowie świeże, jak te nieszczęsne krewetki, wspomnienia z kończącego się właśnie wyjazdu. Przejechaliśmy ponad tysiąc kilometrów, szukając miejsc i ludzi nieskażonych wirusem masowej turystyki. Luksusowe resorty z all inclusive zamieniliśmy na podejrzane noclegownie ze śniadaniem w ulicznych comedorach, uprzątnięte plaże pełne leżaków na dzikie łachy piachu, a zorganizowane wycieczki na wąskie ścieżki zapomnianych szlaków.
- Jak się Państwu podobała Dominikana? - Ewa zaczyna konwersację z hotelowym macho, próbując zatrzeć negatywne wrażenie, jakie wywarły na siedzącej obok nas parce moje zwierzenia.
- Och, wie pani. Rewelacja! Hotel przecudowny! Przepyszne jedzenie, alkoholu do oporu. Rzuci się parę dolarów i kelnerzy skaczą wokół człowieka, aż się miło robi – lew basenowy rzuca mi pełne wyższości spojrzenie. W odpowiedzi wywalam na stolik lekko brudnawe stopy w zajechanych japonkach i zamykając oczy, z uwagą zaczynam przysłuchiwać się rozmowie.
- A mieli Państwo okazję trochę pozwiedzać? – Ewa niczym wytrawny ambasador walczy o uratowanie resztek stosunków dyplomatycznych.
- O tak! Z tym , że my nie lubimy odwiedzać sztampowych miejsc, pełnych turystów. Na wyjazdach szukamy soli życia – facet potoczył wokół dumnym wzrokiem, a ja ze zdumieniem otworzyłem jedno oko, czekając w napięciu na dalszy ciąg monologu. Właściciel białego wdzianka nie przypominał Toniego Halika.
- To co Państwo widzieli? Saonę? Wodospady? - kontynuuje konwersację Ewa i dyskretnie próbuje zepchnąć moje nogi ze stolika.
- Nie! Nie! My zdecydowaliśmy się zobaczyć Dominikanę od kuchni. Wykupiliśmy wycieczkę do miejsc, gdzie żyją lokalsi i widać prawdziwe życie – w głosie lwa słychać nieskrywaną dumę.
- Wow! A gdzie konkretnie? - Ewa już jawnie podpuszcza faceta.
- No...eeee.... Najpierw było Hi..Hi – poszukiwacz soli życia zaczyna się czerwienić.
- Higuey? Takie miasto z katedrą? - staram się być pomocny, ale gość kompletnie mnie ignoruje.
- Następnie pojechaliśmy odwiedzić karaibską szkołę pod palmami. Ale wszystko to nic, przy tym czego doświadczyliśmy na końcu – facet jest autentycznie podekscytowany. Wstrzymuję w napięciu oddech.
- Do hotelu wracaliśmy autobusem krytym strzechą, kierowca puścił "Jesteś szalona", a obsługa polewała nam rum krzycząc : "Witamina! Witamina!". Mówię pani, prawdziwy karaibski folklor.

30 komentarzy:

  1. Uwielbiam środy! Wypraszam z biura klientów, parzę kawę i odpalam fejsa. A tam już czeka na mnie opalanko ;) Mam tylko jedno "ale". Brakuje mi takiej przaśnej kropki nad i w Twoich tekstach. Przypieprz porządną puentą! kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakby wszystko było dobrze, to bym nie pracował w biurze podróży :-)
    Dostałem żółtą kartkę za dosadne puenty, więc na chwilę obecną zostanie tak jak jest :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już się nie mogę doczekać kolejnych wakacji i wyjazdu nad jakieś morze lub ocean :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Puenta by tutaj zaszkodziła :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie sytuacje to niestety nie jest rzadkość ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się w 10 procentach, wliu ludzi anwet nie zdaje sobie z tego sprawy :]

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie opowiadanie. Miło się czytało. Tymczasem z niecierpliwością czekam na wakacje i moją wymarzoną podróż :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz cudownie lekki sposób pisania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Można śmiało powiedzieć, że blog ten jest bardzo oryginalny, posty napisane w fajny, przystępny sposób dla czytelnika. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  10. Miejsce pełne pozytywnej energii :) Widać, że blog prowadzony jest z sercem. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy blog dający do myślenia. Czekam na kolejny wpis tak samo interesujący jak poprzednie Twoje artykuły.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawe informacje. W sumie każdy Twój wpis jest naprawdę interesujący, dlatego też czekam aż dodasz coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
  14. Informacje są po prostu ciekawe. Na innych blogach nie znajdzie się tak ciekawych artykułów, które dostarczają ogromnej wiedzy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Blog jest interesujący. Czekam na kolejny wpis..

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam odwiedzać Twojego bloga. Wpisy dają do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawe informacje. Na pewno z nich skorzystam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czekam na kolejny wpis tak samo ciekawy jak ten.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie wiedziałem, że ktoś może tak genialnie prowadzić bloga.

    OdpowiedzUsuń
  21. Naprawdę super blog, lubie na niego wchodzić.

    OdpowiedzUsuń
  22. Artykuł jest bardzo ciekawy, dlatego tez licze, że dodasz coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
  23. Super wpis. Kiedy dodasz następny?

    OdpowiedzUsuń
  24. Interesujące informacje. Zrobiły na mnie ogromne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie wiedziałem, że można tak super prowadzić bloga.

    OdpowiedzUsuń
  26. Super blog. Bardzo ciekawe artykuły.

    OdpowiedzUsuń
  27. Taka wiedza na pewno mi sie przyda.
    ____
    https://sklep-zdrowia.eu/

    OdpowiedzUsuń