- No co się śmiejesz?!
Sraczkę mam! - wygłaszam oficjalny komunikat, widząc kpiące
spojrzenie, którym Ewa wita mnie, gdy kolejny raz wracam z hotelowej
toalety. Trochę zbyt głośno podzieliłem się gnębiącym mnie
nieszczęściem, bo siedzący obok nas facet zaczyna przyglądać mi
się z lekkim obrzydzeniem. Klasyczny lew basenowy, wystrojony w
nieskazitelnie białe wdzianko szczelnie opinające wystający
brzuszek i podkreślające czerwoną opaleniznę . Czeka tak jak my,
na transfer na lotnisko i chroni się przed karaibskim upałem w
klimatyzowanym hotelowym lobby.
- Jak tak dalej pójdzie
to zabraknie papieru w kiblu – uświadamiam wszystkim obecnym skalę
męczącego mnie zjawiska. Ewa puka się palcem w czoło i pokazuje
mi, abym się już nie odzywał. Facet szepcze coś do ucha swojej
towarzyszki, a ta rzuca mi pogardliwe spojrzenie znad wściekle
czarnych rzęs.
- Znikąd współczucia –
myślę sobie i skupiam się na odczytywaniu sygnałów, jakie do
spółki ze zwieraczami przesyłają mi moje jelita. Trzeba być
podwójnie czujnym, bo wróg stoi u bram. Jednocześnie przypominam
sobie jakie brudne łapy miał ten rybak, który częstował mnie
wczoraj świeżymi krewetkami na ostatniej dzikiej plaży, na jakiej
zatrzymaliśmy się przed zakończeniem naszego objazdu Dominikany.
Chyba potem pożałował swojej wielkoduszności, bo zeżarłem mu
prawie pół siatki. A teraz cierpię.... Próbuję zająć umysł
czymś innym niż myślenie o gównie i porządkuję w głowie
świeże, jak te nieszczęsne krewetki, wspomnienia z kończącego
się właśnie wyjazdu. Przejechaliśmy ponad tysiąc kilometrów,
szukając miejsc i ludzi nieskażonych wirusem masowej turystyki.
Luksusowe resorty z all inclusive zamieniliśmy na podejrzane
noclegownie ze śniadaniem w ulicznych comedorach, uprzątnięte
plaże pełne leżaków na dzikie łachy piachu, a zorganizowane
wycieczki na wąskie ścieżki zapomnianych szlaków.
- Jak się Państwu
podobała Dominikana? - Ewa zaczyna konwersację z hotelowym macho,
próbując zatrzeć negatywne wrażenie, jakie wywarły na siedzącej
obok nas parce moje zwierzenia.
- Och, wie pani.
Rewelacja! Hotel przecudowny! Przepyszne jedzenie, alkoholu do oporu.
Rzuci się parę dolarów i kelnerzy skaczą wokół człowieka, aż
się miło robi – lew basenowy rzuca mi pełne wyższości
spojrzenie. W odpowiedzi wywalam na stolik lekko brudnawe stopy w
zajechanych japonkach i zamykając oczy, z uwagą zaczynam
przysłuchiwać się rozmowie.
- A mieli Państwo okazję
trochę pozwiedzać? – Ewa niczym wytrawny ambasador walczy o
uratowanie resztek stosunków dyplomatycznych.
- O tak! Z tym , że my
nie lubimy odwiedzać sztampowych miejsc, pełnych turystów. Na
wyjazdach szukamy soli życia – facet potoczył wokół dumnym
wzrokiem, a ja ze zdumieniem otworzyłem jedno oko, czekając w
napięciu na dalszy ciąg monologu. Właściciel białego wdzianka
nie przypominał Toniego Halika.
- To co Państwo
widzieli? Saonę? Wodospady? - kontynuuje konwersację Ewa i
dyskretnie próbuje zepchnąć moje nogi ze stolika.
- Nie! Nie! My
zdecydowaliśmy się zobaczyć Dominikanę od kuchni. Wykupiliśmy
wycieczkę do miejsc, gdzie żyją lokalsi i widać prawdziwe życie
– w głosie lwa słychać nieskrywaną dumę.
- Wow! A gdzie
konkretnie? - Ewa już jawnie podpuszcza faceta.
- No...eeee.... Najpierw
było Hi..Hi – poszukiwacz soli życia zaczyna się czerwienić.
- Higuey? Takie miasto z
katedrą? - staram się być pomocny, ale gość kompletnie mnie ignoruje.
- Następnie pojechaliśmy
odwiedzić karaibską szkołę pod palmami. Ale wszystko to nic, przy tym
czego doświadczyliśmy na końcu – facet jest autentycznie
podekscytowany. Wstrzymuję w napięciu oddech.
- Do hotelu wracaliśmy
autobusem krytym strzechą, kierowca puścił "Jesteś szalona",
a obsługa polewała nam rum krzycząc : "Witamina! Witamina!".
Mówię pani, prawdziwy karaibski folklor.
Uwielbiam środy! Wypraszam z biura klientów, parzę kawę i odpalam fejsa. A tam już czeka na mnie opalanko ;) Mam tylko jedno "ale". Brakuje mi takiej przaśnej kropki nad i w Twoich tekstach. Przypieprz porządną puentą! kasia
OdpowiedzUsuńJakby wszystko było dobrze, to bym nie pracował w biurze podróży :-)
OdpowiedzUsuńDostałem żółtą kartkę za dosadne puenty, więc na chwilę obecną zostanie tak jak jest :-)
Ja już się nie mogę doczekać kolejnych wakacji i wyjazdu nad jakieś morze lub ocean :)
OdpowiedzUsuńPuenta by tutaj zaszkodziła :D
OdpowiedzUsuńCiekawe poczucie humoru :D
OdpowiedzUsuńCiekawy i wciągający post :)
OdpowiedzUsuńTakie sytuacje to niestety nie jest rzadkość ;/
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 10 procentach, wliu ludzi anwet nie zdaje sobie z tego sprawy :]
OdpowiedzUsuńŚwietnie opowiadanie. Miło się czytało. Tymczasem z niecierpliwością czekam na wakacje i moją wymarzoną podróż :)
OdpowiedzUsuńMasz cudownie lekki sposób pisania :)
OdpowiedzUsuńMożna śmiało powiedzieć, że blog ten jest bardzo oryginalny, posty napisane w fajny, przystępny sposób dla czytelnika. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńMiejsce pełne pozytywnej energii :) Widać, że blog prowadzony jest z sercem. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog dający do myślenia. Czekam na kolejny wpis tak samo interesujący jak poprzednie Twoje artykuły.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe informacje. W sumie każdy Twój wpis jest naprawdę interesujący, dlatego też czekam aż dodasz coś nowego.
OdpowiedzUsuńInformacje są po prostu ciekawe. Na innych blogach nie znajdzie się tak ciekawych artykułów, które dostarczają ogromnej wiedzy.
OdpowiedzUsuńBlog jest interesujący. Czekam na kolejny wpis..
OdpowiedzUsuńUwielbiam odwiedzać Twojego bloga. Wpisy dają do myślenia.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawe informacje. Na pewno z nich skorzystam.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny wpis tak samo ciekawy jak ten.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałem, że ktoś może tak genialnie prowadzić bloga.
OdpowiedzUsuńNaprawdę super blog, lubie na niego wchodzić.
OdpowiedzUsuńArtykuł jest bardzo ciekawy, dlatego tez licze, że dodasz coś nowego.
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Kiedy dodasz następny?
OdpowiedzUsuńInteresujące informacje. Zrobiły na mnie ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałem, że można tak super prowadzić bloga.
OdpowiedzUsuńSuper blog. Bardzo ciekawe artykuły.
OdpowiedzUsuńTaka wiedza na pewno mi sie przyda.
OdpowiedzUsuń____
https://sklep-zdrowia.eu/
Bardzo dobry blog
OdpowiedzUsuń